Make up for ever korektor hd.
To zdecydowanie jeden z najlepszych korektorów z jakimi miałam styczność. Stawiam go na równi z moimi wcześniej poznanymi faworytami- mac pro longwear concealer oraz mac mineralize concealer. Korektor z mufe pojawił się na początku tego roku, polecony mi przez znajomą od razu mnie zachwycił. Ma świetna konsystencje, daje efekt wypoczętej oraz rozświetlonej skory w okolicach oczu, pięknie się fotografuje i utrzymuje cały dzień. Jeżeli chcecie zainwestować w naprawdę porządny korektor to serdecznie polecam Wam ten. Nie przesusza okolic pod oczami, nie ciemnieje, dobrze kryje. Bardzo podoba mi się również to jak wtapia się w skórę, nie odznacza i dobrze łączy dosłownie z każdym podkładem. Niestety do najtańszych nie należy jak to ma przeważnie miejsce w przypadku marki make up for ever, jednak warto czekać na promocje w sephora. Ze zniżką -10%,-20% zawsze mniej boli:).
Pigmenty inglot.
Nie jest tajemnicą to jak bardzo lubię kolor niebieski dlatego pierwsze trzy pigmenty utrzymane są właśnie w tej kolorystyce:D.
Od lewej 71,113,114 oraz 85:).
Smashbox emulsja rozświetlająca pod oczy.
Emulsja ma bardzo lekka konsystencje, która rozświetla i nawilża jednoczenie. Nakładam go pod korektor w okolicach oczu, ma bardzo wygodny pędzelek który ułatwia jego aplikacje. Jest to ewidentnie " gadżet", który niestety jak na markę smashbox przystało trochę kosztuje, jednak od kiedy znalazł się w moim posiadaniu wiem, że kiedy zużyję całe opakowanie w jego miejsce znajdzie się kolejne:).
Mac Mineralize skinfinish w odcieniu global glow.
Too faced.
Too faced chocolate soleil.
Uwielbiam efekt jaki dają nam wszelkiego rodzaju brązery ponieważ w jednej chwili twarz nabiera zupełnie innego wyrazu.
Puder brązujący too faced dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych. Posiadam średni oraz najciemniejszy odcień. W ofercie znajdziemy również kolorek milk chocolate soleil czyli produkt dedykowany do skór jasnych.
Dziś jednak skupie się na kolorze chocolate soleil czyli drugim w kolejności. Piękny matowy odcień, który świetnie sprawdza się do codziennych makijaży. Bardzo dobrze się rozprowadza, idealnie blenduje, a do tego ten zapach..:).
Nie pyli się podczas aplikacji dzięki czemu zyskuje na wydajności. Puder jest odpowiednio napigmentowany- ani za mocno ani za lekko. Nie jestem fanką zbyt zbitych pudrów brązujących wolę produkty trochę bardziej "miękkie".
Brazer z too faced zdecydowanie przemawia do mnie swoja konsystencją i łatwością w pracy. Jeśli szukacie uniwersalnego pudru brązującego o świetnej jakości warto zwrócić na niego uwagę:).
Gwean stefani.
Cały zestaw zawiera naprawdę wyjątkowe odcienie. Angel to piękny rozswietlacz w delikatnie brzoskwiniowych tonacjach połączonych z odcieniem szampana, cherry- delikatny satynowy jasny róz, easy- mocniejszy malinowy róz ze złotym połyskiem( muszę przyznać ze przypomina mi mój ulubiony róż z maca w odcieniu gentle;)),
lo-fi- jedyny matowy kolor w odcieniu jasnego ciepłego brązu, uznany jako brazer jednak lepiej bedzie sie prezentował na jaśniejszych osobach, dla mnie stanowi ciemniejszy róz, hush- piękny róz ze złotym połyskiem na brzoskwiniowej bazie, a na sam koniec kolor oc na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło że jest to delikatny pomarańcz pomieszany z brzoskwinia jednak pod rożnym kątem padania światła odbija się na kolor różowy:). Musze przyznać paletka jest rewelacyjna, a odcienie przepiękne. Produkty są dobrze zmielone, jedwabiste, świetnie napigmentowane i trwałe. Używanie ich to czysta przyjemność:).
I to na tyle moich kosmetycznych perełek w minionych tygodniach. Mam nadzieję że coś Wam wpadło w oko:).
Buziaki,
Paloma<3.








Super a ktory zrobi zemnie boskiego macho.mena ;) buzka super sprawa
OdpowiedzUsuńMaciuś Ty nie potrzebujesz nic ❤️👊
OdpowiedzUsuń